Rosnąca liczba odmian surfingu w ostatnim czasie spowodowała powstanie wielu nowych nazw sportów oraz sprzętu do ich uprawiania. Klasyczna deska surfingowa w niektórych miejscach stanęła w cieniu dyscyplin takich jak windsurfing, kitesurfing czy wakeboard.
Głównym powodem takiego obrotu sprawy jest utrudniona dostępność miejsc gdzie występują warunki sprzyjające kształtowaniu się odpowiednich fal. Wielu zapaleńców nie może sobie pozwolić na częste odwiedzanie wymarzonych spotów. Choć w mniejszym stopniu, ten problem dotyczy również surfingu wspomaganego wiatrem. Wakebaording w wersji za motorówką nie wymaga specjalnych spotów, ale trzeba dysponować odpowiednią łodzią, co dla wielu może być problematyczne. Rozwiązaniem mogłyby być wyciągi do wake’a, których ilość wciąż się zwiększa, jednak powtarzalny tor na niewielkim terenie w połączeniu z kolejką oczekujących na drążek poddaje korelację z wolnością pod znak zapytania.
Postępy technologiczne ostatniej dekady pozwoliły na innowacyjne podejście do sportów deskowych. Powstały deski surfingowe posiadające własny napęd. Segment ten jak dotąd wypełniają deski Jetboard oraz E-foil. Te pierwsze ślizgają się po powierzchni wody przy użyciu napędu strugowodnego, natomiast E-foile są wynoszone kilkadziesiąt centymetrów nad powierzchnię wody dzięki zastosowaniu technologii hydrofoil.
Biorąc pod uwagę tempo rozwoju technologii oraz kreatywność surferów w poszukiwaniu nowych wyzwań możemy spodziewać się nadejścia kolejnych rozwiązań w tej dziedzinie. Deski z własnym napędem nie mają jeszcze oficjalnej kategorii ani nazwy, ale coraz częściej określa się je mianem Modern Surfingu.